Pińczów: Ceny bardzo wysokie, owoców brakuje
Dodał: MM Data: 2007-07-18 15:08:14 (czytane: 8216)
Dziesięciokrotnie wyższe ceny uzyskać mogą w tym roku plantatorzy czarnych porzeczek z gminy Pińczów, ale problemem jest teraz brak owoców, bo plantacje zniszczyły przymrozki.
Nie mają szczęścia plantatorzy czarnych porzeczek z wiosek: Grochowiska, Las Winiarski, Kostki czy Marzęcin, które stanowią świętokrzyskie zagłębie tych owoców. Wiosenna fala mrozów zniszczyła kwiatostany i porzeczek jest jak na lekarstwo. Rynek reaguje tak jak powinien, to znaczy cena kilograma porzeczek w skupie wrosła aż 10-krotnie w porównaniu z rokiem ubiegłym, tyle, że owoców na krzakach nie ma. Wczoraj rozpoczęły się na Ponidziu porzeczkowe żniwa.
- Mamy półtorahektarową plantację i rozpoczynam właśnie zbiór kombajnem, ale nie da się ukryć, że plon zapowiada się tragicznie. Na krzewach jest bardzo mało owoców i krzewy wyglądają już teraz tak jak po zbiorze. Oferowana cena skupu to 3,70 złotego za kilogram, a w ubiegłym roku płacono zaledwie 20-40 groszy za kilogram i ludzie trochę zarobili, mimo iż cena była tak bardzo niska. W tym roku są plantacje, na których wcale nie ma owoców. Na innych są owoce, ale śladowe ilości i chyba nie opłaca się wykorzystywanie kombajnów. Zobaczymy, ile zbierzemy tutaj - mówi Aleksander Wójcicki, właściciel półtorahektarowej plantacji w okolicach lasu bogucickiego.
Na wysokość zbiorów reagują także zakłady przetwórstwa owoców i warzyw. Jeśli plany skupu są katastrofalnie niskie wówczas nieopłacalne staje się uruchamianie linii produkcyjnych. Plantatorom gminy Pińczów, okazjonalne punkty skupu zaproponowały wyjątkowo wysoką cenę. Czy zbiory pokryją koszty upraw i pielęgnacji plantacji, tego na razie nie wiadomo.
/red/
źródło:
- Mamy półtorahektarową plantację i rozpoczynam właśnie zbiór kombajnem, ale nie da się ukryć, że plon zapowiada się tragicznie. Na krzewach jest bardzo mało owoców i krzewy wyglądają już teraz tak jak po zbiorze. Oferowana cena skupu to 3,70 złotego za kilogram, a w ubiegłym roku płacono zaledwie 20-40 groszy za kilogram i ludzie trochę zarobili, mimo iż cena była tak bardzo niska. W tym roku są plantacje, na których wcale nie ma owoców. Na innych są owoce, ale śladowe ilości i chyba nie opłaca się wykorzystywanie kombajnów. Zobaczymy, ile zbierzemy tutaj - mówi Aleksander Wójcicki, właściciel półtorahektarowej plantacji w okolicach lasu bogucickiego.
Na wysokość zbiorów reagują także zakłady przetwórstwa owoców i warzyw. Jeśli plany skupu są katastrofalnie niskie wówczas nieopłacalne staje się uruchamianie linii produkcyjnych. Plantatorom gminy Pińczów, okazjonalne punkty skupu zaproponowały wyjątkowo wysoką cenę. Czy zbiory pokryją koszty upraw i pielęgnacji plantacji, tego na razie nie wiadomo.
/red/
źródło:
REKLAMA
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 18.220.59.69