Europejskie regiony biją na alarm w sprawie demografii: trzeba zaangażować unijne fundusze
Dodał: Marta Data: 2025-10-16 08:02:38 (czytane: 3084)
Jednym z kluczowych wyzwań dla Europy, poza kwestiami bezpieczeństwa i energetyki, jest demografia. Jak wskazano podczas debaty w czasie Europejskiego Tygodnia Regionów i Miast w Brukseli, wyludnianie się społeczności przyczynia się do zanikania tożsamości europejskiej.
Oprócz wyludniania się obszarów wiejskich i dramatycznie niskiego poziomu dzietności zwrócono też uwagę na problem lokalnych kryzysów gospodarczych.
„W transformację demograficzną trzeba włączyć finanse europejskie. Polityka spójności musi być kontrolowana przez regiony, bo to właśnie ona w sposób znaczący może przyczynić się do walki z kryzysem demograficznym” - mówiła Raquel García González, członkini KR i dyrektor generalna ds. europejskich rządu Księstwa Asturii.
W debacie nawiązano do pakietu opinii dotyczących wpływu polityki spójności na demografię, jakie zostały przyjęte w listopadzie 2024 roku przez Radę Unii Europejskiej. W tym samym czasie Europejski Komitet Regionów przyjął opinię mówiącą o wykorzystaniu potencjału, jaki drzemie w regionach jeśli chodzi o podejście do zmian demograficznych.
„Mówiąc o wyzwaniach, jakie dziś przynosi demografia nie możemy pomijać spójności” - dodała García González.
Za kluczowe wyzwania przyjęto starzenie się społeczeństw, wyludnianie się terenów skrajnych, np. górskich i wiejskich, a także niewystarczające finansowanie regionalne. Podkreślono też rolę wyludniających się regionów w bezpieczeństwie poszczególnych krajów.
Polski punkt widzenia w kwestii zmian demograficznych przedstawił w czasie debaty marszałek województwa kujawsko-pomorskiego. Piotr Całbecki zaznaczył, że to właśnie demografia jest podstawą przyszłości Europy.
„Zarówno polityka spójności, jak i wspólna polityka rolna nie odpowiadają wyzwaniom, które przed nami stoją. W Europie widać wyraźne tendencje depopulacyjne. W najbliższych latach będziemy obserwować wyludnianie się, mimo napływających migrantów. To oznacza wyłączenie całych grup ludzi żyjących dotychczas na naszym kontynencie” - mówił Piotr Całbecki.
Według danych przytoczonych przez marszałka, Polska jest krajem najszybciej wyludniającym się na kontynencie. Zgodnie z prognozami, jeśli obecna tendencja się utrzyma, w 2060 roku będzie 10 mln mniej Polaków.
„Centralizacja kapitału zasysa mieszkańców Polski w Warszawie i Trójmieście. Obserwujemy też zmianę mentalności - młodzi ludzie odkładają zakładanie rodzin, bo obawiają się o swoją przyszłość. Jeśli nie stworzymy perspektywy bezpieczeństwa dla młodego człowieka by mógł założyć rodzinę, nasze wysiłki co do zmiany tendencji będą daremne” - dodał Całbecki.
Członkowie KR są zgodni co do tego, że należy stworzyć instrumenty finansowe, które zatrzymają młodych ludzi w ich rodzinnych miejscowościach. Ich zdaniem większe kompetencje do kreowania polityki populacyjnej należy przekazać regionom. Za godne rozważenia na forum europejskim uznano też przekazanie większej autonomii w zakresie obsługi programów populacyjnych lokalnym administracjom.
Źródło informacji: Serwis Samorządowy PAP
/Materiał zamieszczony w ramach współpracy/
Reklama
REKLAMA
Komentarze (1)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 18.97.14.80
dziwne (2025-10-16 17:04:58)
najwięcej dzieci urodziło się w czasach dyktatury proletariatu w 1982 lub 1983 roku, bo ponad 700 tysięcy. Dlatego aby wzrosło pogłowie Polaków proponuję: zakupić ze środków unijnych maksymalną ilość brzoskwiniowej amareny i rozdać bezpłatnie wśród małżonków mających 1-2 dzieci. O 21.00 puścić na wszystkich kanałach film erotyczny i w połowie seansu wyłączyć prąd. To działa czego przykładem był nagły wzrost urodzin w Nowym Jorku w dziewięć miesięcy po awarii elektrowni w rejonie Wielkich Jezior.















